Taniej już nie będzie - parę słów o noclegach we Wrocławiu

Mea culpa, zaniedbałem pisanie bloga. Do powrotu skłoniła mnie niedawna rozmowa ze znajomym ze Szczecina, który zaskoczył mnie pytaniem o tanie noclegi we Wrocławiu. Podałem mu jeden kontakt który przyszedł mi na myśl, ale znajomy pokręcił nosem, że trochę drogo i czy nie znam czegoś tańszego. Nie znałem. 

Właściwie to dość głupio, bo jak to jest że człowiek mieszka kopę lat w stolicy Dolnego Śląska i nie potrafi znajomemu noclegu doradzić. To jak jest z tymi tanimi noclegami? Zrobiłem szybki research w Internecie (kto wie, kiedy znów mnie ktoś zapyta o tani nocleg). I oczywiście – przodują oferty tanich hosteli. Wybierając nocleg musimy rozważyć dwie kwestii. Po pierwsze lokalizacja. Wielu turystów preferuje nocleg w strategicznych punktach miastach, w przypadku Wrocławia najlepiej w okolicach Rynku lub Dworca Głównego. Ktoś może to uznać za sprawę drugorzędną, ale… Wyobraźcie sobie grupkę ładnych dziewczyn taszczących wielkie walizy (a przyjechały tylko na weekend!) przez połowę miasta, żeby dojechać do najtańszego hostelu. Nie sztuka zamówić taksówkę, ale przecież miało być tanio. 

Po drugie cena. Ideałem byłoby znaleźć coś takiego w centrum. Czy to jest w ogóle możliwe? Szczerze mówiąc, jeżeli chcemy obudzić się w pokoju z widokiem na wrocławski Rynek co np. proponuje nam The One Hostel to trochę kasy trzeba jednak wydać. Z cennika znalezionego na theonehostel.pl wynika, że sobotnia noc w pokoju dwuosobowym w samym sercu miasta to wydatek 75 zł za osobę. Jak to mówią, w grupie raźniej. I faktycznie, pokój dla ośmiu osób to wydatek rzędu 30 zł na osobę. Trzy dyszki za widok na Rynek – nie jest źle, ale jeśli ktoś zakończył już okres studenckich wojaży i nie jeździ z większą grupą znajomych, to raczej będzie mu ciężko przeskoczyć ten pułap. 

 Odpuszczam Rynek, może coś bliżej Dworca Głównego. I mam. Naprzeciwko Dworca Głównego (w sam raz dla tych co nie lubią długo nosić bagaży) mieści się Babel Hostel. Polecam raczej podróżującym w większym grupach, im więcej osób tym taniej. W pokoju 4-osobowym nocleg kosztuje 60 zł. Na babelhostel.pl znalazłem informacje, ze w zimie w największych pokojach promocja wynosi 39 zł na osobę. Mówiąc szczerze, już bardziej preferowałbym nocleg w Rynku. Ale ja nie wożę ze sobą połowy szafy. Gdybym szukał noclegu we Wrocławiu kluczowa byłaby dla mnie cena. Poza tym, zdarza mi się, i to całkiem często, podróżować w pojedynkę. I cóż mi po promocjach jak okazuje się, że działają wtedy gdy przyjeżdżam grupie 4-6 osobowej? Za jeden nocleg zapłacę w hotelu takie 150 zł, będąc w pojedynkę. Zważywszy na fakt, że za 240 zł mógłbym mieć niezły apartament (cennik na silverapartments.pl), to trochę średnio mnie zadowala ten nocleg. 

Szukamy dalej. Kumpel chciał nocleg do 50 zł dla dwóch osób. Da się? Da! Hostel Absynt oferuje całkiem fajną ofertę – pokój jednoosobowy – 50 zł za noc (poza weekendem), 70 zł za pokój dla pary (w sam raz dla znajomego!). Zainteresowanych odsyłam na absynthostel.pl. Lokalizacja też sensowna, bo w okolicach Rynku. Znajomemu spodobała się także nazwa i okolica (blisko klubów i rozmaitych lokali). Dla chcącego tani nocleg we Wrocławiu się znajdzie. Dla tych co nie lubią zbyt długo szukać polecam czytać mój blog. Będę raczył was co jakiś czas cennymi wskazówkami i radami.